Posty

Lugano - słoneczna strona Szwajcarii

Obraz
Czy tylko nam się wydaje, że tegoroczna jesień trwa już trochę za długo? Nie mieliśmy nic przeciwko, dopóki rozpieszczała nas wiosennymi temperaturami i złocistymi barwami, ale panująca od dłuższego czasu szarówka, daje się już mocno we znaki. Z utęsknieniem wypatrujemy choć odrobiny śniegu, który odmieniłby nieco tę przygnębiającą aurę, albo przynajmniej większej dawki słońca do podładowania baterii. W ubiegły weekend nie zapowiadało się jednak na żadne z powyższych, tak więc wzięliśmy sprawy w swoje ręce i wyruszyliśmy na poszukiwanie lepszej pogody! Chcieliśmy wyskoczyć gdzieś na jedną noc, niezbyt daleko od domu, aby nie stracić większości weekendu na dojazdy. Prognozy pogody dla niemal całej Szwajcarii były jednak bezlitosne - deszcz, deszcz i jeszcze więcej deszczu. Wyjątek stanowił jedynie mały skrawek mapy, a mianowicie niewielka część najbardziej wysuniętego na południe kantonu Ticino. Włoskojęzyczna Szwajcaria, bo o niej mowa, nie raz przychodziła nam już z pomocą, gd

Flims w jesiennej odsłonie / cz. II

Obraz
Nic tak nie dopełnia krajobrazu, jak malowniczo położone jezioro u podnóża gór. Oboje mamy olbrzymią słabość do takich scenerii. Nie ma bowiem nic piękniejszego po długiej wędrówce, niż wyłaniający się widok spokojnej tafli wody, w której niczym w lustrze, odbijają się wierzchołki gór. Jeden z tych akwenów ponownie skradł nasze serca. Piszę ponownie, ponieważ pierwszy raz zobaczyliśmy go dokładnie 3 lata temu i od tamtej pory wielokrotnie szukaliśmy okazji, żeby do niego wrócić. Sama nie wiem, czemu zajęło nam to aż tyle czasu, ale wreszcie się udało i w ubiegły weekend znów mogliśmy nacieszyć oczy tym cudem natury. Jezioro, którym się tak zachwycam nosi nazwę Cauma, co w języku romansz* oznacza "jezioro sjesty". Biorąc pod uwagę jego położenie, w samym środku lasu i roztaczający się dookoła idylliczny krajobraz, nazwa wydaję się być trafiona. W przeciwieństwie do innych górskich jezior, jakie do tej pory widzieliśmy, dotarcie do niego nie wymaga większego wysi

Flims w jesiennej odsłonie / cz. I

Obraz
Cześć! Za nami kolejny weekend, spędzony na eksplorowaniu Szwajcarii, o którym chcielibyśmy Wam co nieco opowiedzieć. Muszę przyznać, że ten kraj chyba nigdy nie przestanie nas zadziwiać. Ilość niesamowitych miejsc, jakie ma do zaoferowania na tak małej powierzchni, przechodzi wszelkie wyobrażenia! Tym razem wybraliśmy się w rejony nam już znane, a mimo to odkryliśmy kolejne zapierające dech w piersiach widoki. Najlepsze jest to, że o niektórych z nich nie słyszał nawet Instagram! ;) ale po kolei...  Dobór lokalizacji był jak zwykle kwestią przypadku... Pamiętacie jak w poprzednim wpisie wspominałam, że jadąc nad Rheinfall zapomnieliśmy zabrać ze sobą parasolki? ;) Dotarliśmy już na miejsce, kiedy sobie o tym przypomnieliśmy, więc szkoda było wracać się do domu. Poczekaliśmy chwilę w samochodzie z nadzieją, że przestanie padać. Zaczęliśmy oglądać zdjęcia z jednego z naszych wypadów sprzed 3 lat, o którym właśnie przypomniał mi Facebook i rozpływać się nad miejscami, które

Rheinfall i jego różne oblicza

Obraz
Ile razy wstając rano z łóżka, widząc za oknem deszczową, pochmurną aurę mieliście ochotę z powrotem wskoczyć pod kołdrę? Zwłaszcza jeśli był to jesienny, niedzielny poranek, a na dworze było nie więcej niż 10 stopni... Brrr... brzmi jak idealny wstęp do zapakowania się pod kocyk, odpalenia Netflixa i spędzenia całego dnia na kanapie. O tak, takie dni z pewnością zdarzają się każdemu i od czasu do czasu są wręcz wskazane! Niewiele brakowało, żeby tak właśnie wyglądała nasza ubiegła niedziela, ale pomimo wczesnej pory i niezachęcającej pogody postanowiliśmy odczarować ten typowo listopadowy nastrój.  Mówi się, że nie ma czegoś takiego jak zła pogoda, jest tylko złe nastawienie... no i ewentualnie źle dobrana odzież... ;) Podpisujemy się pod tym obiema rękami! Humory na szczęście dopisywały od rana, zatem zostało nam tylko ciepło się ubrać, wziąć parasolkę... (o której, jak się później okazało niestety zapomnieliśmy... :D ) i ruszyć w drogę! Mamy takie miejsce, całkiem niedal